Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska znalazła sposób na walkę z dezinformacją – rozdaje miliony na edukację ekologiczną i warsztaty „krytycznego myślenia”. Zarobić mają dziennikarze, urzędnicy i aktywiści z właściwym podejściem do klimatu.
Jak wiadomo rząd Donalda Tuska wszędzie widzi dezinformację. I bohatersko chce z nią walczyć.Wszyscy pamiętamy deklarację wicepremiera Krzysztofa Gawkowskiego, odpowiadającego za cyfryzację i wyzwanie, jakie rzucił gigantom cyfrowym. Prawdziwie odważny człowiek. Wprawdzie nie zauważyłem, jakiś poważniejszych ruchów idących w ślad za deklaracjami, nie mówiąc już o skutecznych działaniach, nie traćmy jednak nadziei. Ale na froncie walki z dezinformacją są i inni członkowie rządu.
Ostatnio dużą aktywnością wykazała się minister klimatu i środowiska Paulina Hening-Kloska i podległe jej instytucje. I tak Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) ogłosił konkurs na „przeciwdziałanie dezinformacji klimatycznej i środowiskowej”. Bo jak informuje ministerstwo na stronach internetowych „Dezinformacja klimatyczna i środowiskowa utrudnia ochronę przyrody oraz rozwój odnawialnych źródeł energii. Dzięki walce z nią można skutecznie chronić środowisko, ograniczać emisje i wzmacniać niezależność energetyczną”. Ufff…
Konkurs odbywa się w ramach programu „Edukacja ekologiczna” skierowanego do „do organizacji pozarządowych działających na rzecz ochrony przyrody i edukacji ekologicznej”. Czyli dostęp mają tylko organizacje prawdziwie krzewiące zasady ochrony przyrody i wiedzące czym jest prawdziwa edukacja ekologiczna.Ktoś naiwny zapyta: a jakie to organizacje? Ech, jak można mieć tu wątpliwości, ale odpowiem: te właściwe, te które wiedzą jak to się robi tzn., które umieją zdobywać podobne granty i są wystarczająco… powiedzmy, głośne. I mają odpowiedni profil ideowy i jeszcze działaczy wystarczająco wzmożonych losem „płonącej planety”. A przy okazji robiących to zawodowo, a będąc precyzyjnym, takich, którzy z tego żyją.
Do tego więc musimy zaangażować najlepszych z najlepszych, bo sprawa nie jest prosta, bo trzeba połączyć walkę z dezinformacją z edukacją. Podnoszenie poziomu świadomości ekologicznej ma iść w parze z kształtowaniem właściwych postaw. Jak informuje ministerstwo „można to osiągnąć poprzez promowanie zasad zrównoważonego rozwoju oraz podnoszenie kwalifikacji grup zawodowych mających wpływ na realizację polityki: ekologicznej, energetycznej i klimatycznej państwa”. A w tle, dobro obywateli, którzy powinni „samodzielnie rozpoznawać manipulacje i odpowiednio na nie reagować”. Co ciekawe są wyeksponowane pewne grupy obywateli, do których szczególnie należałoby dotrzeć z tą antydezinformacyjną strawą: dziennikarze, urzędnicy wszystkich szczebli, liderzy opinii, edukatorzy. I co ważne, to wszystko w ramach działań edukacyjnych, a nie jakiś kampanii medialnych, podcastów, platform cyfrowych. Na kampanie obywatele są już wyczuleni, więc trzeba do nich dotrzeć inaczej, sprytniej – „z nimi trzeba psychologicznie Jajec”, jak powiedział główny bohater filmu Kazimierza Kutza „Pułkownik Kwiatkowski” do tępego prowincjonalnego ubeka. Dlatego będą m.in. „warsztaty krytycznego myślenia”.
Jak widać, dużo ciężkiej pracy. I co za zaskoczenie, dobrze płatnej. Bo minimalna kwota dofinansowania to 250 tys., ale może to być nawet milion złotych! Wiadomo, edukacja kosztuje. Szkoda tylko, że akurat taka i za nasze pieniądze. Ale minister Hening-Kloska ma gest. O tym zdążyliśmy się już przekonać.
Ale jak ktoś pomyślał, że to koniec walki z dezinformacją w resorcie klimatu i środowiska, to nic bardziej mylnego. Bo równolegle uruchomiona została kolejna cenna inicjatywa, mianowicie warsztaty dotyczące „zmian klimatu oraz przeciwdziałaniu dezinformacji klimatycznej, energetycznej i środowiskowej”. Pomysł kierowany do dziennikarzy i przedstawicieli mediów. Miejsce starannie dobrane – Katowice, wiadomo serce górniczego regionu, gdzie węglowe zabobony są szczególnie silne. Program ideowo słuszny, bo są i elementy „dziennikarstwa klimatycznego energetycznego i środowiskowego”i „rozpoznawanie i weryfikacja dezinformacji klimatycznej, energetycznej i środowiskowej”, a także „źródła wiarygodnych danych o klimacie, energii i środowisku”.To ostatnie, szczególnie ciekawe.
I tylko się zastanawiałem, kto będzie prowadził te warsztaty i w pierwszej chwili pomyślałem ktoś z duetu: minister Urszula Zielińska – poseł Klaudia Jachira. Ale nie, będą inni może nie tak znani eksperci od dezinformacji klimatycznej, ale na pewno po słusznej linii: Marta Zwolińska-Budniok i prof. Jacek Wasilewski. Skądinąd prof. Wasilewski to kiedyś rzeczywiście rozpoznawalna postać, i znana z właściwego zaangażowania po zawsze słusznej stronie. Jak widać wciąż aktywny.
Warsztaty odbędą się 28 października i gdyby nie odległość od Warszawy, to nawet chętnie sam bym się zapisał (wstęp wolny) i dowiedział się tych wszystkich „potrzebnych” rzeczy. Ciekawe tylko, czy organizatorzy pozwolą na zadawanie pytań. Ja miałbym pewnie ze sto. Ale może ktoś inny? Zachęcam, bo to może być ciekawe doświadczenie.
Źródła:
- www.gov.pl/web/klimat/wystartowal-konkurs-na-przeciwdzialanie-dezinformacji-klimatycznej-i-srodowiskowej
- www.gov.pl/web/klimat/warsztaty-dotyczace-zmian-klimatu-oraz-przeciwdzialania-dezinformacji-klimatycznej-energetycznej-i-srodowiskowej?utm_source=chatgpt.com
fot. źródło: X
