Tak mocno jeszcze nie zaczynał żaden prezydent – po inauguracji Karola Nawrockiego

Tak mocno jeszcze nie zaczynał żaden prezydent – po inauguracji Karola Nawrockiego

blank

Karol Nawrocki jeszcze nie zdążył na dobre zagrzać miejsca w Pałacu Prezydenckim, a już zapowiada działania, które mają wytrącić rząd z wygodnej rutyny. Zwołanie Rady Gabinetowej w trybie rozliczenia obietnic, pomysł nowej konstytucji i twarda gra o wymiar sprawiedliwości – to dopiero początek kadencji, która ma być wszystkim, tylko nie dekoracyjną. Być może szykuje się najaktywniejsza i najbardziej asertywna prezydentura w historii Polski.

Nowy prezydent zaczyna swoją prezydenturę od mocnego wejścia. Już w pierwszych tygodniach zapowiada kroki, które w polskich realiach trudno uznać za czysto ceremonialne. Chce, by rola głowy państwa wykraczała daleko poza przecinanie wstęg i wygłaszanie noworocznych orędzi. Najbardziej wyrazistym sygnałem jest decyzja o zwołaniu w sierpniu Rady Gabinetowej – nie w celu ogólnej wymiany uprzejmości, ale po to, by wprost pytać rząd o realizację obietnic wyborczych, inwestycje i stan finansów. To pokazuje, że prezydent zamierza regularnie rozliczać Radę Ministrów, a nie ograniczać się do reakcji na przesyłane z Sejmu ustawy.

Konfrontacja nieunikniona

Ten sposób działania od razu odróżnia go od Andrzeja Dudy, który w swojej pierwszej kadencji często ustępował miejsca silniejszemu premierowi. Nawrocki nie wydaje się mieć zamiaru pełnić roli politycznego petenta – woli ustawiać się jako partner gotów do twardych rozmów, a w razie potrzeby do konfrontacji. Widać to także w podejściu do wymiaru sprawiedliwości. Zapowiada, że nie podpisze ustawy masowo degradującej sędziów powołanych przez dawną KRS, uznaną za niekonstytucyjną, ale zastrzega sobie prawo do nominowania tylko tych, którzy działają w ramach obowiązującego porządku prawnego. W praktyce oznacza to, że Pałac Prezydencki będzie próbował wpływać na skład kadr sędziowskich – i to wbrew kierunkowi działań rządu.

Jednak największym politycznym wyzwaniem, jakie stawia sobie Nawrocki, jest powołanie Rady ds. naprawy ustroju państwa, która miałaby przygotować projekt nowej konstytucji do 2030 roku.Ma to być szeroka debata angażująca różne środowiska – od polityków po ekspertów i obywateli. Zmiana ustawy zasadniczej wymaga jednak większości dwóch trzecich w Sejmie, co oznacza konieczność porozumienia się z co najmniej częścią opozycji. Sukces takiego projektu mógłby przejść do historii jako jeden z największych politycznych przełomów ostatnich dekad. Porażka – jako dowód, że nawet ambitna wizja nie wystarczy bez realnych narzędzi i sojuszy.

Grunt pod wybory

Równolegle prezydent konsekwentnie buduje polityczną obecność w terenie. Podróżuje po kraju, pojawia się w mediach i powtarza hasło „Plan 21”, które ma być parasolem dla wszystkich jego działań. To utrzymuje jego elektorat w stanie mobilizacji i daje poczucie, że kampania wyborcza wcale się nie skończyła – a raczej płynnie przeszła w codzienne sprawowanie urzędu. Trudno oprzeć się wrażeniu, że to przygotowanie gruntu pod wybory parlamentarne w 2027 roku, w których prezydent chce odegrać istotną rolę w kształtowaniu układu sił.

Aktywność ma dotyczyć także polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Nawrocki mówi o wzmacnianiu wschodniej flanki NATO, dążeniu do uczynienia polskiej armii najsilniejszą w UE oraz prowadzeniu samodzielnej, suwerennej polityki międzynarodowej. Podkreśla przy tym, że nie zamierza być zakładnikiem jednej partii politycznej – co można czytać zarówno jako deklarację niezależności, jak i sygnał możliwych przyszłych napięć z jego zapleczem.

Układ kompetencji w polskim systemie politycznym ogranicza realną władzę prezydenta, ale Nawrocki wydaje się gotów sprawdzać, jak daleko można te granice przesunąć. Kontrola rządu, próba kształtowania wymiaru sprawiedliwości, plan reformy ustroju i stała obecność w debacie publicznej – to wszystko składa się na obraz prezydentury, która nie zamierza czekać na okazję do działania, lecz sama chce narzucać rytm politycznej gry. Jeżeli choć część tych planów zostanie zrealizowana, będzie to kadencja, którą trudno będzie nazwać bierną.

fot: CC

Autor tekstu

Analiza Dobitnie

Analiza zespołu serwisu i kanału Dobitnie. Staramy się przenikać medialną fasadę, obnażać mechanizmy, proponować rozwiązania, unikać pustych emocji i politycznych narracji. Naszym celem jest dobro Polski. Zespół Dobitnie.

Wyszukiwarka
Kategorie

Analiza Dobitnie

Analiza zespołu serwisu i kanału Dobitnie. Staramy się przenikać medialną fasadę, obnażać mechanizmy, proponować rozwiązania, unikać pustych emocji i politycznych narracji. Naszym celem jest dobro Polski. Zespół Dobitnie.

blank
Pobierz artykuł w PDF
Czytaj więcej
blank