W śląskiej platformie szok i niedowierzanie! Po zaledwie 8 miesiącach sprawowania władzy funkcję Prezydentki straciła po referendum Agnieszka Rupniewska. Mimo medialnego zniechęcania zabrzan do uczestnictwa, w czym brały udział wszelkie lokalne publikatory kontrolowane przez KO, mieszkańcy poszli do urn i przygniatającą – 10 krotną – większością, odwołali Rupniewską. Cudem ostała się też Rada Miejska, gdzie głos decydujący ma Koalicja.
Oczywiście na powody odwołania Rupniewskiej wpływ miały głównie czynniki lokalne. Zabrze pokazuje problemy Górnego Śląska w pigułce. Poza, nielicznymi przypadkami, tkanka miejska i społeczna wciąż nie odrodziła się po szoku re-industralizacji. Degradacja miasta spowodowała upadek wszystkich obszarów życia. Patologie jakie na tym gruncie rosły takie jak :przestępczość , korupcja władzy miały swoją kumulację w głośnej sprawie zabójstwa jakie zlecił były Prezydent Zabrza Gołubowicz. Miasto systematycznie się wyludnia, nie mając nic atrakcyjnego do zaoferowania swoim mieszkańcom.
Objęcie władzy po wieloletniej Zabrza Prezydent Małgorzacie Mańce-Szulik, odbyło się na fali krytyki jaką prowadziła PO zarówno w kraju i jak i mieście. Nie mając pomysłu na przyszłość , Rupniewska zaoferowała zabrzanom jedynie rozliczenia i zwolnienia osób zidentyfikowanych jako poplecznicy poprzedniczki – skąd my to znamy.
Znamienny był przedwyborczy sojusz z środowiskami kibicowskimi Górnika Zabrze, którymi KO się brzydziła, tylko po to, aby przejąć władzę w samorządzie. Gdy cel osiągnięto, okazało się szybko iż było to porozumienie doraźne, gdyż ta opcja polityczna ma akurat kibiców w pogardzie.
Tymczasem zabrzanie oczekiwali od nowej władzy, działań służących rozwojowi miasta, które ma za sobą ciężką postindustrialną transformację, ze wszystkimi jej negatywnymi konsekwencjami gospodarczymi. A że społeczeństwo nie ma zamiaru czekać w nieskończoność na pozytywne dla siebie działania, wykorzystało pierwszą nadarzającą się okazję aby wyrazić swoje niezadowolenie.
Podobne odczucia panują również w innych przemysłowych miastach Śląska. Pogrzebanie wszelkich projektów związanych z transformacją regionu – Program dla Śląska i utrzymywanie ze względów pijarowych wydmuszki bez kompetencji i mocy sprawczej zwanej tzw. Ministerstwem Przemysłu, drenaż środków finansowych oraz przede wszystkim wszechobecne politykierstwo i kolesiostwo w samorządzie wojewódzkim i w miastach rządzonych przez KO, budzą negatywne odczucia mieszkańców regionu.
Obecna koalicja rządząca, z jej fobiami i kompleksami okazuje się niestrawna dla Polaków. Skłócona personalnie i politycznie, nie ma nic do zaoferowania poza niekończącym się festiwalem rozliczeń poprzednich rządów. Obrażona mina Tuska i nic nie mówiący uśmieszek kandydata KO na Prezydenta, zadowalają dzisiaj jedynie fanatycznych zwolenników, którzy nie chcą przyjąć do wiadomości iż ta władza jest niesprawna i niesamodzielna.
Nasza pozycja jako kraju i społeczeństwa systematycznie się degraduje, zaś liderzy UE nie ukrywają, że nasz kraj ma pełnić jedynie rolę pomocniczą w realizowaniu ich polityki gospodarczej, klimatycznej i migracyjnej.
Słychać coraz częściej i taki głos w odniesieniu do Polski: wyciągnijmy te same wnioski co mieszkańcy Zabrza. Trzeba wyeliminować obecnie rządzącą opcję polityczną z możliwości wpływania na nasze życie, zanim wszystkiego nie zepsują lub nie sprzedadzą. Najbliższa okazja 18 maja 2025.
Sygnalista ze Śląska
